Jak fajnie udekorować ściany w mieszkaniu? Gdzie znaleźć dobre plakaty/ grafiki? Jak je zakomponować? Pinterest aż roi się od fajnych inspiracji, ale jeśli nie chcemy iść drogą kopiuj wklej, ozdobienie naszych ścian przestaje być tak proste jakby mogło się wydawać. Pokażę Wam dzisiaj 5 rozwiązań, które wykorzystałam w naszym mieszkaniu. Wszystkie są proste, niedrogie i efektowne :)
1. Gotowe plakaty
Mogłoby się wydawać, że to najprostsze rozwiązanie, ale nic bardziej mylnego. Mnie zajęło sporo czasu przeczesywanie internetu w poszukiwaniu oryginalnych plakatów w przystępnej cenie. Nie było łatwo, ale w końcu natknęłam się na Posterillę. Po pierwsze, fajne autorskie pomysły. Po drugie, przystępna cena. Po trzecie, możliwość zamówienia posterów w ramkach. I po czwarte, możliwość zamówienia spersonalizowanego plakatu. Wszystkie propozycje Neli, która projektuje i wykonuje plakaty w Posterilli możecie znaleźć tutaj. Mnie szczególnie oczarowały plakaty roślinne, kolekcja origami (zakochałam się w moim flamingu <3), proporczyki i plakaty z napisami świetnie wpisujące się w najnowsze trendy. Plakaty przychodzą pięknie zapakowane, więc jest to też fajny pomysł na prezent.
2. Plakat DIY.
Jeśli masz fajny charakter pisma lub lubisz rysować i dopadnie Cię twórczy nastrój, warto zrobić indywidualny, w 100% spersonalizowany plakat samodzielnie. Super sprawa, ponieważ możemy stworzyć swoje własne hasło lub wybrać jakieś, które się nam podoba i po prostu przelać je na papier. W jaki sposób? Oczywiście metod jest wiele. To, co widać u nas na zdjęciu to podstawowa czarno biała technika rysunku, czyli rysunek tuszem kreślarskim. Tusz można bez problemu nabyć w każdym sklepie plastycznym za grosze. Potrzebujemy jeszcze tylko patyczka do szaszłyków, którym narysujemy kontury i pędzelka do wypełnienia. Najlepiej rysuje się na brystolu.
3. Typografia DIY
Jeśli nie czujesz się artystą. Nie każdy ma piękny charakter pisma lub nie ma ochoty wyżywać się artystycznie. Z pomocą przychodzi nam niezliczona ilość efektownych darmowych czcionek. Wystarczy ściągnąć taką czcionkę i wymyślić fajne hasło, a następnie zakomponować. Jeśli zależy nam na większym plakacie, a nie mamy możliwości wydruku dużego formatu, można wydrukować pojedyncze litery i potem przerysować je na brystol ołówkiem, a potem wykończyć plakat tuszem kreślarskim.
4. Zdjęcie z własnego archiwum.
Na pewno w swoim prywatnym archiwum fotograficznym masz sporo zdjęć. Oczywiście zdjęcia z imienin teściowej lub pierwszego przedstawienia twojego przedszkolaka lepiej zostawić w albumie rodzinnym, ale być może masz zdjęcia jakiegoś fajnego detalu, krajobrazu, martwej natury lub czegokolwiek innego, co mogłoby fajnie wyglądać na ścianie. Dokonując wyboru, warto się dwa razy zastanowić i pomyśleć bardziej globalnie. Czasami zdjęcie, które zupełnie nie robi na nas wrażenia jako samodzielne „dzieło”, może bardzo fajnie prezentować się w zestawieniu z innymi plakatami. Tak było w przypadku zdjęcia mostu, które Michał zrobił podczas jednego ze swoich rejsów żeglarskich. Kiedy zobaczyłam to zdjęcie kilka lat temu, pomyślałam, że to nic specjalnego i zupełnie o nim zapomniałam na kilka lat, ale jakoś niesamowicie mi teraz pasuje do pozostałych plakatów, które też mają bardzo industrialny klimat. Bardzo fajnie komponuje się np. z literą R, która jest również zdjęciem. Jakieś pomysły skąd pochodzi? Chyba Was zaskoczę. To fragment napisu na kontenerze, znalezionym na terenach po-stoczniowych, po których uwielbiamy się czasem szwędać :) Tak że zdjęcia to również fajne pomysły na plakaty. Szczególnie te, które nie są oczywiste i mają swoją historię.
5. Stare gazety i pchli targ.
Wystarczy poszperać na strychu dziadków lub na pchlim targu, a może się okazać, że staniemy się posiadaczami bardzo oryginalnych vintage'owych plakatów pochodzących ze starych gazet czy magazynów. Zwracajcie szczególną uwagę na reklamy. Przedwojenne grafiki reklamowe to bardzo często małe dzieła sztuki, świetnie nadające się na dekorację ściany po oprawieniu. Jeśli będziecie kiedyś w Paryżu koniecznie odwiedźcie targ staroci Marché aux puces de Saint-Ouen, o którym pisaliśmy tutaj . Za stosunkowo niewielkie pieniądze można tam zakupić pojedyncze strony ze strych pism. Nasz plakat pochodzi np. z 1929 roku i jest reklamą radia lampowego, ale bardzo spodobała mi się ta kompozycja i bardzo fajnie łączy się z pozostałymi plakatami w jadalni.
Temat plakatów pewnie można kontynuować w nieskończoność, ale nie chciałam pokazywać inspiracji znalezionych w Internecie, tylko własne. Takie, które mamy w domu. Skompletowanie ich zajęło mi sporo czasu, dlatego postanowiłam podzielić się moimi doświadczeniami. Może Wam pójdzie to znacznie łatwiej :)