








Lubicie dobry design? Z czym Wam się kojarzy? Z czymś drogim? Ładnym? Wyszukanym? Oryginalnym? A może z całkowicie innymi przymiotnikami? Jestem niezmiernie ciekaw Waszego zdania.
Ja chyba najbardziej utożsamiam to słowo z cytatem tworzącym ostatnio dekorację naszej ściany, autorstwa Saula Bassa. I to nie tylko z racji wykonywania mojego zawodu jako twórcy, architekta. Design powstaje w głowie z potrzeby ulepszenia funkcji i nadania jej estetycznego wymiaru.
Przykładem może być nasza ściana w jadalni. Długo była jednym z najsłabszych elementów wystroju naszego mieszkania. Stało się to głównie w momencie, kiedy nasz syn zaczął się uczyć samodzielnego jedzenia. Długo myślałem i przymierzałem się do wykończenia jej jakimś zmywalnym i dobrze wyglądającym materiałem, ale żaden z nich nie pasował do naszego minimalistycznego wystroju. Wtedy wpadliśmy na pomysł pomalowania jej farbą tablicową. Pomysł bardzo prosty, większość z Was na pewno go zna. Ale w naszym przypadku nie jest to tylko dekoracja lub miejsce gdzie dziecko może się „twórczo” wykazywać. Cała ściana - oprócz tego, że jest wielką tablicą - spełnia przede wszystkim rolę zmywalnego, odpornego na uderzenia i zadrapania materiału.
Połączenie funkcjonalności i estetyki powoduje właśnie, że powstaje design. Może być nim np. przedmiot (jak holendry, o których wspominaliśmy tutaj), ale równie dobrze fragment aranżacji jak nasza ściana. Nie tylko dobrze funkcjonuje, ale też świetnie wygląda i daje możliwość zmiany/ przearanżowania dekoracji całego pomieszczenia w prosty sposób.
Tym właśnie jest dla mnie dobry design.