



Muszę się trochę wytłumaczyć. Ponad miesiąc ciszy na blogu mogło oznaczać wiele. Niektórzy z Was pewnie mogli pomyśleć, że umarłam. Tak długo mnie tu nie było :P Jestem i żyję :) Posiniaczona, pogryziona i wycieńczona, ale szczęśliwa, że kolejny rozdział już za mną. Nie! Nikt mnie nie napadał. Po prostu Matka Polka przestała karmić. Karmienie jest piękne, ale w pewnym momencie nadchodzi ten czas, gdy jedna ze stron ma dosyć i bardzo mocno pragnie nowych doznań. Akurat w tym przypadku ta strona to ja. Z kolei moja córka miała całkowicie inne zdanie na ten temat. Dlatego ostatni miesiąc był dla nas wyjątkowo ciężki. Na szczęście jesteśmy już po. I cóż. Lato się kończy. Coraz bardziej czuć jesień.... I tak sobie myślę, że niesamowite jest to, że chociaż bardzo podoba mi się co jest teraz, cieszę się, że idzie nowe!
The end
Okay, so I feel I need to explain myself. Some of you might have thought I died. But I haven't. I'm alive. Bruised, bitten and totally exhausted but happy that a new chapter has just begun. Don't worry! I haven't been sexually abused. I just stopped breastfeeding after 18 months Breastfeeding is beautiful but there comes a time when one of the sides decides to go further and explore new territories. It wasn't easy but it's over and we are all happy about it.
I feel the same about this summer. It was great but I'm so so ready for autumn.