





















Ania: skórzany plecak/ VOOC
denimowa tunika /BY THE MOON /premiera AW16 już niebawem
denimowe spodnie /BY THE MOON /premiera AW16 już niebawem
Lenny: skórzane czarne buty/ BISGAARD
koszula denim / KIDS ON THE MOON
koszula w kratę/ KIDS ON THE MOON
spodnie czarne/ ZEZUZULLA
Emilka: skórzane różowe buty/ BISGAARD
bluza denim / KIDS ON THE MOON
spódnica w kratę/ KIDS ON THE MOON
różowe skarpetki / COLLEGIEN
gumki i spinka do włosów / KOLLALE
Wróciliśmy z Malty już prawie tydzień temu :) Było cudownie słonecznie i chociaż byłam pełna obaw jak będą wyglądały wakacje na wyspie z dwójką małych dzieci na pokładzie... było naprawdę super! Jakimś cudem udało nam się pogodzić tak zróżnicowane zapotrzebowania wakacyjne całej naszej rodziny. Nie wszystko oczywiście poszło tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Mieliśmy sporo przygód po drodze, łącznie ze stratą laptopa, kosztownymi „problemami” z prawidłowym parkowaniem oraz przymusowym lądowaniem z powodu śnieżycy w Bydgoszczy zamiast w Gdańsku. Stąd taki obsuw, ale już nadrabiam zaległości. Dziś tylko zajawka z naszej ulubionej miejscówki na wyspie czyli Valetty. Ciąg dalszy w weekend :)
Kiedy planowaliśmy jak się spakować na wyjazd, nie do końca wiedziałam, jakiej pogody można się spodziewać o tej porze roku na Malcie. Z informacji jakie zdobyłam, wynikało, że można się spodziewać właściwie wszystkiego :P
1. Wygodnie, praktycznie i stylowo
Bardzo lubię oversizowe, wygodne tuniki, które idealnie sprawdzają się w podróży. Do jeansowej tuniki dobrałam luźne denimowe spodnie. Taki zestaw jest bardzo wygodny, ponieważ w gorące dni nosiłam tunikę jako sukienkę, a w chłodniejsze razem ze spodniami.
2. Plecak zamiast torby
Do takiego totalnie jeansowego looku idelanie wpasował się brązowy skórzany plecak. Zamiana z dużej torby na plecak okazała się tak wygodna, że nie rozstawałam się z nim ani na krok. Zmieściły się w nim też wszystkie niezbędne rzeczy dla dzieci, a ja miałam wolne ręce :)
3. Pożyczona czapka.
Do eksplorowania średniowiecznej, kamiennej Valetty wybrałam oczywiście wygodne sneakersy. Na co dzień nie noszę czapek z daszkiem, ale w podróży jest bardzo praktyczna. Postanowiłam pożyczyć sobie jedną od Michała. Daszek był też fajnym dopełnieniem całej, nieco luźniejszej stylizacji.
U dzieci również postawiłam na wygodę i patenty ;)
4. Ubranie „na cebulę”
Leo nosił 2 koszule jedna na drugą. W opcji cieplejszej zdejmował jedną i ew. podwijał rękawki, a kiedy było chłodniej koszulę denimową traktowałam jako lekką kurtkę.
Na Emilce doskonale sprawdziła się jeansowa bluza założona do wygodniej różowej spódniczki. W ciepłe dni miała tylko skarpetki, a w opcji chłodniejszej zakładałam jej ciepłe legginsy.
Dzięki temu dzieci miały naprawdę sprawdzone ubrania i zaoszczędziliśmy sporo miejsca w bagażu.
5. Jedne buty na każdą pogodę
Skórzane buty za kostkę, (zamiast kilku lżejszych + kaloszy) to niezła oszczędność miejsca w bagażu. Do tego chronią kostki podczas eksploracji, wytrzymają nagły deszcz lub nawet niespodziewane zalanie morską słoną wodą (sprawdziliśmy :))